Dobre otwarcie Skrzeszewa

Dobre otwarcie Skrzeszewa

Drużyna Skrzeszewa pokonała zespół NKS-u Białobrzegi 3:1 w meczu XII kolejki Powiatowej Ligi Piłkarskich Siódemek. Było to zarazem pierwsze spotkanie w rundzie wiosennej w rozgrywkach ligowych, a więc zwycięstwo które już na starcie bardzo nas cieszy. 

Zacznijmy od naszej kadry meczowej, która ulega znacznej poprawie po rywalizacji w Pucharze Ligi. W bramce tradycyjnie Cezary Krukowski. W linii obrony Daniel Głogowski, oraz bracia Zdunkowie. W pomocy Kamil Głogowski, oraz w napadzie duet Tomasz Czerkas - Jarosław Łachecki. 

Ku zaskoczeniu warto wspomnieć, że mieliśmy złożoną z trzech zawodników ławkę rezerwowych na której zasiedli Robert Łachecki, Przemysław Antoniak, oraz nowy nabytek - Robert Moczulski. 

Odnotować należy, że wyjściowy skład na mecz z Białobrzegami wyglądał niemal identycznie jak podczas pierwszej kolejki we wrześniu. Wówczas jednak w pierwszej siódemce pojawił się Piotr Rusiniak, który tym razem został zastąpiony przez Nikodema Zdunka wyrastającego na pewniaka na swojej pozycji do gry od pierwszych minut.

Przed spotkaniem statystyki jednoznacznie dawały do zrozumienia, że to gospodarze wyjdą z tego starcia zwycięsko. Białobrzegi miały na koncie serię pięciu wygranych z rzędu w tym odprawienie z kwitkiem liderującej Niecieczy. 

Statystki, statystykami, a gra swoją drogą. Skrzeszewiacy rozpoczęli mecz chaotycznie i już w pierwszej akcji mogli stracić bramkę, jednak szybko doszli do siebie i za sprawą Cezarego Zdunka wyszli na prowadzenie. 

Nasz stoper zrobił sobie małą wycieczkę w okolice pola karnego rywali, po czym przyjął piłkę i w swoim stylu huknął jak z armaty. Piłka po rykoszecie wpadła do bramki i tym samym nasi mogli się cieszyć się z pierwszego gola. 

Rywale rzucili się do odrabiania strat, jednak nasi skutecznie się bronili, oraz próbowali konstruować swoje akcje bramkowe. 

Na 2:0 podwyższył Kamil Głogowski który po podaniu z rzutu rożnego od Przemka Antoniaka skierował piłkę do bramki rywali głową. 

Z tego samego fragmentu gry gola zdobyli piłkarze Białobrzeg. Blisko wypiąstkowania piłki był nasz golkiper, jednak minimalnie nie zdążył a wbiegający obrońca rywali mocnym uderzeniem wpakował piłkę do bramki i mieliśmy już tylko 2:1, przy czym to gospodarze byli stroną przeważającą, która z minuty na minutę była naprawdę bardzo niebezpieczna. 

Drugą odsłonę meczu Skrzeszewiacy rozpoczęli z taktyką mającą na celu solidną, twardą grę w obronie z szansami na kontry. 

Oblężenie naszej bramki było naprawdę ogromne. Gospodarze rzucili wszystkie siły na odrabianie strat, ale cały czas na posterunku był Czaro Krukowski, jeden z bohaterów tego meczu popisujący się raz po raz świetnymi interwencjami. 

Gra z kontry okazała się dobrą taktyką. Blisko zdobycia gola był m.in. dwukrotnie Tomasz Czerkas, Jarosław Łachecki, czy też Daniel Głogowski i Nikodem Zdunek. Każdy z nich minimalnie się mylił, aż w końcu bramkę dającą komfort gry strzelił wymieniony wcześniej Jarek Łachecki. 

Akcja oczywiście z kontrataku w której główną rolę odegrał wypad do przodu Daniela Głogowskiego. To za jego sprawą w dogodnej sytuacji znalazł się Jarek, którego zadaniem było wbicie piłki do pustej bramki. Piłka toczyła się niczym kula do gry w kręgle,  czyli dość wolno, ale za to jak precyzyjnie do celu. 

Rywale próbowali jeszcze atakować. Zapewne w głowach mieli mecz z poprzedniej rundy, kiedy to w ostatnich dziesięciu minutach wbili nam trzy bramki i ostatecznie wygrali. Co prawda wówczas znacząco skrzywdził nas sędzia, aczkolwiek całej winę na Panu arbitrze nie możemy oprzeć. 

Tym razem było podobnie. Gospodarze byli bardzo zdeterminowani, aby strzelić kontaktową bramkę, a następnie doprowadzić chociażby do remisu i zdobyć przynajmniej jedno oczko. Ich ataki były albo skutecznie kasowane, albo świetnie bronił Czarek. Raz uratowała nas poprzeczka, czy też wybicie z linii bramkowej piłki przez Nikodema Zdunka. 

W samej końcówce bramkę, która ostatecznie postawiłaby kropkę nad "i" mógł strzelić Tomasz Czerkas, jednak jego strzał z dystansu był minimalnie niecelny. 

Skrzeszewiacy ostatecznie dowieźli korzystny wynik do końca i mogą dopisać sobie ważne i cenne trzy punkty do ligowej tabeli. 

Mecz naprawdę ciekawy. Naszym brakuje jeszcze ogrania, aczkolwiek próbowali momentami kombinacyjnej gry, oraz ładnych wymian piłki pomiędzy sobą. Co najważniejsze podczas spotkania panowała opanowana jak nasz zespół atmosfera. 

Cieszy fakt, iż do dyspozycji mieliśmy dziesięciu piłkarzy. Nowy zawodnik Robert Moczulski spisał się bardzo przyzwoicie i mamy nadzieję, że nasza współpraca będzie trwała dalej. Cieszy również powrót do gry kontuzjowanego Daniela Głogowskiego po dość długiej przerwie, czy też obecność Przemka Antoniaka, któremu co prawda brakuje ogrania, jednak warto dawać mu szansę gry. Cieszy świetna dyspozycja Czarka Krukowskiego. Skwitowaniem jego poczynań mogłoby być pytanie sędziego głównego niedzielnego meczu, który po jednej z fenomenalnych interwencji zapytał:  "Ile ten facet ma lat ?" . 

Wygrana cieszy, ale musimy dalej walczyć o punkty. Przed Skrzeszewem jeszcze dziesięć spotkań w lidze. Póki co nasi plasują się na szóstej pozycji z 16 punktami na koncie. Rywalizacja jest niezwykle zacięta, a różnica punktowa bardzo mała. 

W najbliższą niedzielę Skrzeszewiacy spotkają się na własnym obiekcie z ekipą z Ceranowa. Takich meczy reklamować nie trzeba. Jak wiemy ponownie będzie mega gorąco ! 

NKS Białobrzegi - Skrzeszew 1:3 (1:2) 

Norbert Kur - Cezary Zdunek, Kamil Głogowski, Jarosław Łachecki 

KADRA: Krukowski C., Głogowski K., Głogowski D., Zdunek C., Zdunek N., Łachecki J., Łachecki R., Moczulski R., Antoniak P., Czerkas T.,

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości